DO CZEGO SŁUŻY PAPIER DLA PISKLĄT
Niby zwykła taśma papierowa. Koloru białego, szarego lub zielonego. Różnice w szerokości delikatne i chyba nie znaczące. Standard długości 100 lub 200 metrów.
A jednak wzbudza kontrowersje i zainteresowanie.
Pamiętam jak końcem lat 90-tych produkt wchodził na polski rynek. Brak poparcia dla idei stosowania PAPIERU DLA PISKLĄT był tak duży, że aż dziw bierze w którym miejscu dzisiaj jesteśmy. Zdecydowana większość hodowców brojlerów kurzych jak również niosek lekkich czy zarodowych nie wyobraża sobie dzisiaj startu stada bez tego produktu.
Od końca lat 90-tych na rynku pojawiło się przynajmniej kilka rodzajów PAPIERU DLA PISKLĄT. Najbardziej znaczące cechy, które je różnią to: gramatura i faktura. Te dwie cechy mają największy wpływ na trwałość taśmy papierowej w trakcie jej stosowania. Oczywiście w tym momencie mamy niewielki konflikt interesów. Z zootechnicznego punktu widzenia PAPIER DLA PISKLĄT powinien spełnić swoje zadanie w 100% w pierwszej dobie wstawienia i zniknąć, ulec degradacji. Część hodowców wolałaby jednak aby papier „trwał” na kurniku przynajmniej przez kilka pierwszych dni dając pisklętom możliwość pożywiania się z większą łatwością niż przy standardowych metodach: linia paszowa + linia pojenia.
Takie oczekiwania hodowców wydają się być bezzasadne.
Dlaczego? Dlatego, że PAPIER DLA PISKLĄT ma być przede wszystkim miejscem zasłużonego odpoczynku a nie stałego dokarmiania i pojenia.
To miejsce odpoczynku po:
1. wylęgu- proces wylęgania to niesamowity wysiłek fizyczny dla pisklęcia.
2. wybieraniu z klujnika i selekcji- ten proces to niewątpliwy stres dla piskląt. Przed chwilą klujnik teraz skrzynka transportowa.
3. szczepieniu iniekcyjnym- i znowu stres. Przekładka ze skrzynki do skrzynki a w międzyczasie ukłucie.
4. oczekiwaniu na transport- żeby nie wiem jak krótki to był czas, to jest to nadal czas bez wody i paszy.
5. transporcie- oj czasami to sobie jadą, setki kilometrów i wiele godzin.
6. rozładunku- nowe miejsce.
To wszystko spotyka pisklę w ciągu pierwszych kilkunastu godzin życia. PAPIER DLA PISKLĄT to niewątpliwie „oaza”, to „szwedzki stół”. Pasza i woda w zasięgu dzioba. A w dodatku ciepło. Żyć nie umierać.
A tak na serio to bliskość wody i paszy powoduje to, że pisklę nie marnuje dodatkowo, już i tak dość nadwątlonych, sił na poszukiwanie dobrego miejsca dla siebie.
W standardowym systemie, bez żadnych dodatkowych poideł czy też karmideł, pisklę, które waży ok. 40 i kilka gram, musi pokonać między systemem pojenia a paszowym ok. 3 metry.
Dużo czy mało? Ocena z naszego punktu widzenia może być subiektywna.
A i jeszcze jedno- na tych trzech metrach zwały słomy jak „fale Dunaju”.
Dlaczego by nie pomóc pisklakom w dobrym starcie, przecież to też leży w interesie hodowcy.
Nie ma znaczenia czy pisklęta są od młodych czy też starych niosek, duże czy małe. Wszystkie mają już za sobą dość mocne wrażenia.
Taśma papierowa rozłożona pod linią pojenia z łatwo dostępną paszą to:
1. minimalizowanie stresu przybycia przez łatwość dostępu do jedzenia i picia.
2. dobra izolacja od podłoża- warunek nie bez znaczenia w przypadku infekcji okołopępkowych.
3. lepsza resorpcja woreczka żółtkowego.
4. łatwy dostęp do wody; współgra z każdym systemem pojenia.
5. wzrost spożycia wody zwłaszcza w pierwszej dobie; nawet czterokrotnie.
6. zwiększone spożycie wody ułatwia podanie witamin lub elektrolitów w pierwszych godzinach wstawienia stada.
7. łatwy dostęp do paszy.
8. równy start wszystkich piskląt.
9. lepszy start dla piskląt od młodych niosek.
10. lepszy start dla piskląt pochodzących ze „słabszych” wylęgów.
11. lepszy start po długim transporcie.
12. równomierne rozłożenie stada wzdłuż linii pojenia.
13. łatwa selekcja sztuk słabych już po 5-6 godzinach od wstawienia.
I dodatkowo:
1. papier dla piskląt ulega całkowitemu rozkładowi w ciągu 2 do 6 dni. Tempo degradacji zależy od gramatury i faktury papieru, od wilgotności powietrza w w kurniku- im bardziej sucho tym papier dłużej ulega rozkładowi.
2. pisklęta nie przyzwyczajają się do przebywania na papierze.
Papier dla piskląt – Pozytywna Opinia Zakładu Hodowli Drobiu Wydziału Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
Najlepszym potwierdzeniem i dowodem na pozytywny wpływ używania papieru w hodowli są badania przeprowadzone przez Zakład Hodowli Drobiu Wydziału Nauk o Zwierzętach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie we współpracy z firmą DDD-1. Badania zostały przeprowadzone w pierwszych dniach życia brojlerów kurzych. wykazano pozytywny wpływ użytego materiału wyścielającego ściółkę w początkowym okresie życia na zmniejszenie występowania u kurcząt uszkodzeń skóry podeszwy stóp i poprawę wyników produkcyjnych (większą masę ciała, lepszą zdrowotność stada). Użycie materiału wyścielającego ściółkę poprawia dobrostan kurcząt i przyczynia się do zmniejszenia strat związanych z jakością stóp dla producenta w czasie odchowu i w ostatnim etapie, jakim jest konfiskata w zakładzie uboju drobiu.
Hodowcom, którzy jeszcze nie przekonali się do stosowania papieru dla piskląt a stosują inne metody „dokarmiania” w pierwsze dni jak np. tace blaszane lub drewniane albo wytłaczanki, zostawiam do zastanowienia się:
1. czy nierównomierna powierzchnia wytłaczanek jest odpowiednia do dokarmiania w chowie intensywnym-wielkotowarowym ?
2. czy wytłaczanki i tace dają tak samo dużą powierzchnię dostępu do paszy co papier dla piskląt ?
3. ile czasu zajmuje uprzątnięcie wytłaczanek i tac z kurnika po dokarmianiu ?
4. ile czasu zajmuje przygotowanie tac aby były umyte, zdezynfekowane i zdatne do ponownego użycia ?
życzę samych sukcesów w chowie i hodowli
Krzysztof Wcześniak
mgr inż. zootechnik